Jeszcze na kilka miesięcy przed pandemią mówiło się, że Polacy coraz częściej preferują… zamknięcie. Trzepaki, które przecież kilkadziesiąt lat temu, były jeszcze pełne dzieci i młodzieży, dziś stoją puste. Dopiero pandemia uświadomiła ludziom, jak wielkim problemem jest izolacja. Jak walczyć z jej negatywnymi, psychologicznymi następstwami?
Czas na pracę i kontakty
Okres zamknięcia warto potraktować jako… urlop od codziennych obowiązków. Owszem, nie każdy może sobie na niego pozwolić, ale – trzeba być szczerym – praca i tak buduje (chociażby w pewnym stopniu) podwaliny życia społecznego. Jeśli człowiek nie pracuje i nie ma kontaktu z innymi osobami, to jego psychika zaczyna podupadać.
Skoro zatem jest się na urlopie, to warto rozpocząć jakąś codzienną aktywność. Może być to dodatkowa praca przed komputerem (chociażby w postaci pracy dorywczej), ulubiona gra, multimedia… Równie dobrym – a może nawet i lepszym – rozwiązaniem, będzie zadbanie o dodatkową dawkę ruchu. Na tym etapie pomoc psychologa nie zawsze jest niezbędna.
Kiedy skorzystać z pomocy psychologa?
Będąc w zamknięciu, trudno skorzystać ze stacjonarnej pomocy psychologicznej. Znacznie łatwiej sięgnąć po telefon i zadzwonić, aczkolwiek… nie warto tak robić, jeśli dobrze znosi się zamknięcie i izolację. Powód jest prosty: istnieje wiele osób, dla których ciągły strach o własne zdrowie i dyskomfort związany z przebywaniem w zamknięciu, może stanowić znacznie większą trudność.
Pomoc psychologa przyda się wtedy, gdy człowiek nie będzie mógł poradzić sobie z sytuacją, w której właśnie się znajduje. Jeśli negatywne zjawiska psychiczne dosięgną fazy snu (ciągłe budzenie się, lęki) to znaczy, że problem jest naprawdę bardzo poważny. W tej sytuacji, wsparcie psychologa może nawet decydować o życiu lub o śmierci.
Najważniejszy jest kontakt
Najlepszym lekarstwem na problemy psychologiczne w czasie pandemii, jest… kontakt z innym człowiekiem. Jeśli dana osoba mieszka z kimś, to może właśnie jest to czas, by odbudować z tym człowiekiem relacje. Jeśli mieszka się samemu, warto wirtualnie odwiedzić swoich bliskich. Fakt, komunikator to nie to samo, co kontakt w cztery oczy, ale i tak jest to już coś.
Podsumowując, pomoc psychologa w czasie obecnej pandemii koronawirusa, nie zawsze jest konieczna. Nic w tym dziwnego – są i tacy ludzie, dla których przebywanie w zamknięciu nie jest poważnym wyrzeczeniem. Poza tym kwarantanna może być dla wielu osób czasem uspokojenia własnych myśli. Może więc warto zrobić sobie herbatę i posłuchać dobrej muzyki?