Dużo mówi się o tym, że obecnie ciężko jest znaleźć pracę bez tzw. pleców, czyli znajomości. Osoby po studiach lub mające ukończone konkretne kursy gwarantujące posiadanie istotnych umiejętności nierzadko muszą podejmować się zajęć dużo poniżej swoich kwalifikacji, żeby mieć z czego żyć. Dużo młodych ludzi wyjeżdża za granicę, gdzie o pracę jest łatwiej. W jaki sposób można przełamać ten trend i znaleźć dla siebie zatrudnienie?
Serwisy z ogłoszeniami
Ilość ofert w serwisach publikujących ogłoszenia pracy jest dość duża i pozwala optymistycznie patrzeć na kwestię zmniejszania się bezrobocia. W serwisach wybiera się konkretny dział lub korzysta z wyszukiwarki. Przeważnie można dokładnie sortować oferty pracy lub przeglądać te aktualne czy dotyczące swojego miasta. Regularne zaglądanie na strony pozwala wyprzedzić konkurencję i szybciej dostać się na rozmowę kwalifikacyjną. Serwisy oprócz anonsów publikują też sporo ciekawych artykułów dla poszukujących pracy. Większość stron umożliwia też publikowanie ogłoszeń odwrotnych w dziale szukam pracy.
Gazety i czasopisma
Prasa papierowa może i stała się mniej popularna od internetu, ale nie dotyczy to całego społeczeństwa. Niektórzy pracodawcy w pierwszej kolejności publikują ogłoszenia o pracę w lokalnej gazecie. Kupienie nowego numeru gazety daje dostęp do najświeższych ofert pracy. Są to ogłoszenia zweryfikowane i takie, które na pewno dają możliwość chociażby skontaktowania się z potencjalnym szefem – za publikację się płaci, a anons trzeba odświeżać co wydanie. W niektórych gazetach podaje się tylko telefon, w innych można otrzymać pełne dane i w ten sposób mieć znacznie łatwiejszy dostęp do siedziby pracodawcy.
Poszukiwania aktywne
Niektórzy szukają pracy, podróżując po swojej (lub innej) miejscowości, pukając do różnych instytucji z pytaniem, czy nie ma dla nich jakiegoś zajęcia. W niektórych przypadkach będzie to lepsze niż zamieszczanie w internecie ogłoszeń „szukam pracy” i daremne czekanie na odzew. W ten sposób można też szybko roznieść swoje życiorysy i listy motywacyjne, przy okazji pokazując się potencjalnemu pracodawcy. Szefowie często cenią taką formę kontaktu i mogą być lepiej nastawieni do osób, które pojawiły się w firmie osobiście, a nie ograniczyły się tylko do wysłania maila z załączonym CV. Można odwiedzać losowe instytucje, a można posłużyć się listą kontaktów stworzoną na podstawie ofert pracy publikowanych w gazetach czy w internecie. Niekiedy odzew nie następuje od razu. W takiej sytuacji dobrze jest co jakiś czas ponownie roznieść dokumenty, gdyż zmiana danych takich jak numer telefonu lub e-mail uniemożliwia pracodawcy nawiązanie kontaktu.